Tytuł posta mówi sam za siebie. Do przygotowania tego deseru potrzebujemy bananów (skropionych sokiem z cytryny), serka mascarpone i masy kajmakowej. Składniki możemy łączyć w dowolnych proporcjach, ale nie radzę przesadzać ani z bardzo słodką masą kajmakową ani z mascarpone.
Przygotowanie:
Serek mascarpone przełożyć do miski i dokładnie wymieszać łyżką, żeby stał się bardziej puszysty i mniej zwarty.
Masę kajmakową można lekko podgrzać (wstawiając puszkę do ciepłej wody), żeby była rzadsza.
Banana pokroić w plasterki, które od razu skropić sokiem z cytryny.
Składniki układać warstwami w szklance lub pucharku.
Jeśli macie ochotę sobie pochrupać, spróbujcie tych ciasteczek. Są idealne do kawy, herbaty oraz mleka. Wprost nie można się im oprzeć. Można eksperymentować z rozmaitymi dodatkami. Ja następnym razem planuję dodać kawałki gorzkiej czekolady oraz suszone śliwki. Jedną ważną rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę jest zostawienie dużych odstępów między jeszcze nie upieczonymi ciasteczkami, ponieważ w trakcie pieczenia bardzo rozpływają się na boki.
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 175 stopni C.
Płatki owsiane (suche), mąkę, siemię, słonecznik, rodzynki, sodę i proszek do pieczenia wymieszać. Odstawić.
Masło utrzeć z cukrem (przy pomocy miksera), następnie dodać jajko i zmiksować.
Do masła dodać wcześniej wymieszane suche składniki i wymieszać. Najlepiej zrobić to przy pomocy miksera.
Z masy formować kuleczki, lekko je spłaszczać i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Koniecznie trzeba pamiętać o zachowaniu dużych odstępów, bo ciastka w trakcie pieczenia bardzo rozpływaja się na boki.
Piec około 13-15 minut. Ciasteczka muszą być zarumienione.
Po wyjęciu z piekarnika nie zdejmować od razu z papieru do pieczenia, tylko najpierw ostudzić.
Dopiero po wystygnięciu staną sie chrupiące.
*Jeśli chcę upiec małe ciasteczka, nabieram czubatą łyżeczkę masy, jeśli ciasteczka mają być duże, nabieram masę dużą łyżką (czubata łyżka masy). Z podanych składników upiekłam 8 dużych ciastek i 16 małych.
Te kotleciki to specjalność mojej mamy. I choć są łatwe do przygotowania, to tak naprawdę nikomu nie wychodzą takie pyszne, jak mamie. :) Są przyjemną alternatywą dla zwykłych kotletów z piersi kurczaka. Smakują zarówno na ciepło, jak i na zimno (zwolennikiem drugiej opcji jest mój tata:)).
Pierś z kurczaka pokroić w małą kosteczkę, dobrze nasolić i dokładnie wymieszać. Dodać jajka i majonez, ponownie wymieszać. Dodać mąkę, połączyć wszytskie składniki.
Jeśli konsystencja jest zbyt lejąca, dodać więcej mąki (ale nie za dużo!). Masa ma być gęsta, ale nie może być sztywna.
Na patelni rozgrzać tłuszcz (ja używałam oleju) i nakładać masę porcjami. Ja na patelni o średnicy 30cm smażyłam po 4 kotlety.
Podawać z surówką, frytkami lub ziemniakami z wody.
Sałatka z kaszy jaglanej i innych, samych prostych składników. Na szybki obiad, drugie śniadanie albo kolację.Wyjątkowo przypadła mi do gustu. Jeśli zrezygnujemy z tuńczyka, wyjdzie świetna sałatka w wersji wege. Polecam. :)
Przygotowanie:
Kaszę jaglaną przygotować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
Warzywa pokroić na mniejsze kawałki: ogórek w ćwiartki a następnie w kostkę, pomidorki koktajlowe na pół, czerwona cebula w kostkę.
Ogórki, pomidory, cebulę, rodzynki, rozdrobnionego tuńczyka oraz posiekaną natkę pietruszki dodać do kaszy. Wymieszać, doorawić sola i swieżo mielonym pieprzem.
Skropic lekko oliwą z oliwek oraz sokiem z limonki.