Bezy z dodatkiem startej skórki z cytryny, przełożone kremem z bitej śmietany, mascarpone oraz odrobiną soku z cytryny i kawiorem z wodorostów.
Może połączenie wydaje się być nieco dziwne, ale zapewniam, że smakuje naprawdę interesująco.
Bezy należy przełożyć kremem tuż przed podaniem.
Minusem jest to, że trzeba je szybko zjeść, ponieważ pod wpływem wilgoci z kremu bezy tracą swoją chrupkość.
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzać do 120 stopni.
Białka ubić z odrobiną soli na pianę.
Białka powinny być w temperaturze pokojowej - najlepiej wyjąć jajka dzień wcześniej z lodówki.
Cukier dodawać stopniowo, małymi partiami, cały czas dokładnie i długo miksując po każdej dodanej porcji cukru.
Piana powinna być gęsta, sztywna i błyszcząca.
Pianę wykładać łyżką na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Ilość bez powinna być parzysta ( u mnie było ich 14) - z tym, że połowa powinna być równa i płaska, żeby można było ułożyć krem, druga połowa może mieć nieco bardziej fantazyjny wygląd - będzie to "kapelusik" do bezowego ciasteczka.
Ilość bez powinna być parzysta ( u mnie było ich 14) - z tym, że połowa powinna być równa i płaska, żeby można było ułożyć krem, druga połowa może mieć nieco bardziej fantazyjny wygląd - będzie to "kapelusik" do bezowego ciasteczka.
Wstawić do piekarnika rozgrzanego do 120 stopni i piec przez 25 minut.
Następnie zmniejszyć temperaturę do 100 stopni i piec bezy przez 45 minut.
Przygotować krem: Śmietanę ubić na sztywno, małymi partiami dodawać mascarpone i mieszać, ale tylko do połączenia obu składników. Pod koniec dodać starta skórkę, sok z cytryny oraz kawior i delikatnie wymieszać.
Krem jest nieco kwaśny, co fajnie komponuje się ze słodkością bez. Jeśli mimo wszystko chcemy, żeby był słodszy, śmietanę ubijamy z odrobiną cukru.
Uwaga! Śmietana musi być bardzo zimna.
Krem jest nieco kwaśny, co fajnie komponuje się ze słodkością bez. Jeśli mimo wszystko chcemy, żeby był słodszy, śmietanę ubijamy z odrobiną cukru.
Uwaga! Śmietana musi być bardzo zimna.
Bezy dekorować kremem przed samym podaniem. Krem układać na płaskich bezach i przykrywać bezikowymi kapeluszami. :)
Od razu jeść!
Źródła inspiracji znajdziecie w TYM poście.
ale te bezy fotogeniczne:)
OdpowiedzUsuńTak? Do tej chwili byłam innego zdania, naprawdę. :)
UsuńMiałam z nimi problem. :)
ale piękne!
OdpowiedzUsuńTen kawior mnie bardzo ciekawi. Na początku myślałam, że to jakieś mini groszki czekoladowe; D
Hmmm, myślę, że ta czekolada to też dobry pomysł. :) Bezy z całą pewnością jeszcze zrobię - pomyślę wtedy o jakimś akcencie czekoladowym. :)
Usuńwyborne! porywam do kawki!
OdpowiedzUsuńTrzeba je szybko zjadać, więc wszyscy mogą się częstować. :)
UsuńNiezwykle klimatyczne zdjęcia. Nie sądziłam, e beza moa być tak fotogeniczna :)
OdpowiedzUsuńIntrygujące, naprawdę mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńBezy to jedne z najlepszych deserów. idealne z dodatkiem kwaskowego kremu :)
OdpowiedzUsuńbezy wyglądają cudnie :) zapraszam po nominację do mnie: http://pysznekaprysy.blogspot.com/2013/06/nominajcja-liebster-blog.html
OdpowiedzUsuńwyglądają uroczo ! :))
OdpowiedzUsuń