Gwarantuję, że ciasto z tego przepisu jest naprawdę godne polecenia. A może również pokusicie się o jakieś eksperymenty z kolorem? :)
Składniki (na 46 pierogów*):
ciasto:
- 380g mąki pszennej ( 2 szklanki o pojemności 330ml) + do podsypania
- 330 ml gorącej wody
- 1-2 łyżeczki mielonej kurkumy
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka masła
farsz:
- 200g mrożonego szpinaku
- 200g chudego twarogu
- 2 łyżki oliwy
- 1 łyżka masła
- 1 łyżka czosnku granulowanego
- sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
Szpinak wrzucić na patelnię z rozgrzaną oliwą. Kiedy ze szpinaku odparuje nadmiar wody, dodać łyzkę masła i dusić około 1-2 minuty pod przykryciem, a później jeszcze minutę bez przykrycia.
Dodać płaską łyżkę czosnku granulowanego, wymieszać i odstawić do ostygnięcia.
Dodać twaróg, dokładnie wymieszać, doprawić do smaku solą i pieprzem. Odstawić.
Mąkę, kurkumę, sól i masło umieścić w dużym naczyniu i zalać gorąca wodą. Mieszać najpierw przy pomocy dużej łyżki, a później wyjąć na blat posypany mąką i zagniatać do uzyskania jednolitej konsystencji.
Ciasto podzielić na 4 mniejsze kawałki, wałkować na cienkie placki, w razie potrzeby podsypując mąką.
Wycinać kółka foremką lub szklanką, następnie nakładać na środek farsz i zlepiać.
Wrzucać do garnka z wrzącą i osoloną wodą, wyjmować od razu, kiedy wypłyną.
*Ja wycinałam kółka foremką o średnicy 7cm - wyszło mi 46 pierogów.
Mega żółte!
OdpowiedzUsuńJa też jestem miłośniczką lepienia i jedzenia pierogów.
Częstuję się jednym!
Ach ,dla mnie zagadką jest ich wnętrze !! :P Naleśników ze szpinakiem jeszcze nigdy nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne połączenie ze szpiankiem :)
OdpowiedzUsuńTaka żółta odmiana może być bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że dołączyłaś do mojej witryny...podobają mi się bardzo twoje kreatywne przepisy :)Brava!
OdpowiedzUsuńurocze :)
OdpowiedzUsuńja tez lubię barwic kurkumą rożne rzeczy np babkę :)
Widzę, że kleisz pierogi tak samo jak ja :-)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł.
Kolorek podnosi mój apetyt ;)
Pozdrawiam
Też kurkumy dodaję, jako barwnika :) Bardzo fajny pomysł z żółtymi pierogami- na pewno ciesze oczy i żołądek :)
OdpowiedzUsuńmm.. uwielbiam pierogi pod każdą postacią, a ze szpinakiem to już w ogóle cudo!
OdpowiedzUsuńPiękne i zgrabne te twoje pierożki:)
Fajne.Kiedyś się w to bawiłem.Pamiętam był taki półmisek pierogów dla dwojga.żółte- były ruskie,ze szpinakiem,dodawałem wodę blenderowaną ze szpinakiem albo kropelkę barwnika zielonego oczywiście rozpuszczonego w wodzie którą dodawałem do ciasta,do pierogów z łososiem dodawałem sok z marchwi,z suszonymi śliwkami,kropelkę zuker koloru.Całość wyglądała kolorowo.
OdpowiedzUsuńWow! Christopher - brzmi fantastycznie, dziękuję za inspirację. :)
OdpowiedzUsuń