Coś fantastycznego - chlebek szybki w przygotowaniu, wilgotny i słodki. A co więcej - nadaje się do mrożenia przez dłuższy czas. Jak dla mnie - rewelacja! :)
I uwaga! Do zrobienia takiego chlebka nie potrzebujemy nawet miksera! :)
Przepis znalazłam tutaj (klik). W zasadzie nie wprowadzałam żadnych poważnych modyfikacji, poza jednym dodatkiem - suszonymi figami.
Składniki (na formę 10X20 cm):
- 4 banany (najlepiej, żeby były już dojrzałe) - rozgniecione widelcem
- opcjonalnie: garść suszonych fig - pokrojonych na mniejsze kawałki i oprószonych mąką
- 1/3 szklanki roztopionego masła
- pół szklanki cukru
- 1 roztrzepane jajko
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1,5 szklanki mąki pszennej
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Formę (keksówkę) wyłożyć papierem do pieczenia.
W dużym naczyniu wymieszać roztopione masło z rozgniecionymi bananami.
Dodać cukier, ekstrakt waniliowy oraz roztrzepane jajko.
Dodać mąkę wymieszaną z sodą i szczyptą soli. Wymieszać.
Przełożyć do formy.
Piec przez godzinę.
Muszę go wkońcu upiec!;)
OdpowiedzUsuńChlebek bananowy - brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńja specjalnie po to kupuję banany, żeby się zestarzały i żeby można było coś upiec :). Cudny chlebek! :)
OdpowiedzUsuńja specjalnie po to kupuję banany, żeby się zestarzały i żeby można było coś upiec :). Cudny chlebek! :)
OdpowiedzUsuńPyszne ciasto!
OdpowiedzUsuńUwielbiam wypieki z bananami.
Ciągle chcę go zrobić i jakoś zapominam.. Twój wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńmam ten przepis zapisany w topce do przygotowania na już, od dłuższego czasu, ale jakoś ciągle mi z tym chlebkiem nie po drodze. Musze się zmobilizowac ;)
OdpowiedzUsuńOd dawna zabieram się do upieczenia takiego... może wreszcie się uda?
OdpowiedzUsuńTwój wygląda rewelacyjnie...zjadłabym:)
wygląda świetnie, idealny na drugie śniadanie do kawki :)
OdpowiedzUsuńBanany jeść lubię takie niezbyt dojrzałe, więc jak za długo leżą, chlebek bananowy jest genialnym rozwiązaniem. Twój wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńJakim cudem jeszcze go nie piekłam! Na pewno skorzystam z tego przepisu!
OdpowiedzUsuń