Panna cotta ma towarzystwo :)

Panna cotta - czyli gotowana śmietanka to jeden z popularnych włoskich deserów. Zapewne wiekszość zna go w innej formie niż w tej, którą właśnie prezentuje na blogu. Dzisiaj zamiast małej babeczki proponuję ciasto panna cotta. Z pewnością dodatek prawdziwej wanilii uszlachetnia ten deser, jednakże, jeśli nie jesteście w posiadaniu takiego składnika, można zrobić wersję mniej wykwintną - z cukrem wanilinowym. Tak też poczyniłam i ja. 

Spód to masło i pokruszone herbatniki oblane czekoladą. Na wierzchu galaretka - u mnie urozmaicona kleksami ze śmietanki. 
Zanim jednak zabierzecie się za to ciasto, muszę uprzedzić - na efekt końcowy trzeba trochę poczekać! :)

Inspiracja: Deser z panna cottą



Składniki ( na formę 20X20 cm):

spód:
  • 200 g herbatników z czekoladą
  • 70 g masła
panna cotta:
  • 250 ml śmietanki 30%
  • 250 ml tłustego mleka
  • 15 g cukru wanilinowego
  • 50 g cukru pudru
  • 2-3 łyzeczki żelatyny ( na 500 ml - zgodnie z zaleceniami producenta )
  • łyżka białego wina

wierzch:
  • galaretka truskawkowa

Przygotowanie:

Proponuję przygotować najpierw panna cottę, ponieważ dłużej tężeje niż spód.

Żelatynę wymieszać z kilkoma łyżkami ciepłej wody i odstawić.

W garneczku umieścić wszystkie pozostałe składniki panna cotty i mieszając, podgrzewać na wolnym ogniu - do rozpuszczenia cukru.

Dodać żelatynę, cały czas podgrzewać i mieszać aż żelatyna się rozpuści.

Odstawić i ostudzić.

Herbatniki z czekoladą należy bardzo drobno pokruszyć - np. umieścić je w torebce i rozkruszyć tłuczkiem, ewentualnie do tego celu można użyć blendera.

Masło rozpuścić w kąpieli wodnej, po czym dodać do niego pokruszone herbatniki i trzymać jeszcze przez chwilę w kąpieli i mieszać - tak, aby czekolada, okruchy i masło połączyły się w jednolitą masę. Przełożyć na formę, wyrównać, wstawić do lodówki na około 20 minut.

Kiedy panna cotta zacznie tężeć, przełożyć ją na spód z herbatników, odstawic do lodówki do zupełnego stężenia. (Niestety potrwa to około 2-3 godzin.)

Galaretkę przygotować w około 400 ml wody, odstawić do ostygnięcia i lekkiego stężenia, a następnie polać na wierzch panna cotty i ponownie odstawic do lodówki do całkowitego stężenia (około 3 godziny).





11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. I jest tak apetyczne, że już niebawem trzeba będzie o nim mówić w czasie przeszłym. :)

      Usuń
  2. pokochałam ciasteczkowe spody...

    OdpowiedzUsuń
  3. Artystycznie poszalałaś z tą galaretką:) Świetny efekt. W ogóle to masz bardzo ładne zdjęcia na blogu:) Wszystko takie przemyślane, wyważone i estetycznie przedstawione. Robi wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, ze mojemu Mężowi to posmakuje :)

    OdpowiedzUsuń