Od dawna marzyła mi się wuzetka. Albo jeszcze inaczej: Od dawna marzyła mi się TAKA wuzetka. :)
Żeby upiec idealne ciasto, należy trzymać się kilku prostych zasad, podobnie jest ze śmietaną. Miałam w swojej krótkiej cukierniczej karierze do czynienia z wieloma zakalcami i litrami zwarzonej śmietany. Kiedy miałam ubić śmietanę do ciasta i okazywało się, że dwie kolejne śmietany z rzędu się zwarzyły, nie wystarczao już tłumaczenie, że to "chyba z tą śmietaną jest coś nie tak". A po latach okazało się, że ja po prostu "za bardzo chciałam" i przedobrzyłam, bo za długo miksowałam ciasto po dodaniu mąki, albo chciałam, żeby śmietana była tak sztywna, że aż łyżka staje. :) Więcej komentarzy w przepisie... :)
♥ Źródło/oryginalny przepis: Moje wypieki
♥ Inne pyszności: CIASTA, CIASTECZKA I DESERY
♥ Pamiętajcie: Wszystkie składniki, poza śmietaną, powinny być w temperaturze pokojowej. Śmietana musi być mocno schłodzona.
Przygotowanie:
* ciasto:
Piekarnik nagrzać do 180 stopni C.
Mąkę i kakao przesiać.
Białka oddzielić od żółek. Żółtka utrzeć z połową cukru na jasny, puszysty krem.
Ubijam żółtka mikserem ręcznym. Miskę, w której są żóltka z cukrem trzymam pod kątem, lekko ją przechylam, a ubijając masę nie ruszam mikserem, widełki pracuja w miejscu, żółtka ubijają się "same".
Białka ubić na sztywno, pod koniec ubijania dodając resztę cukru.
Kiedy widzę, że piana robi się sztywna, ale nie jest jeszcze maksymalnie ubita, dodaję cukier i wtedy ubijam na sztywno.
Dodać krem z żółtek i delikatnie wymieszać drewnianą łyżką lub szpatułką.
Należy mieszać bardzo delikatnie i powoli, żeby masa nie straciła swojej puszystości.
Do masy delikatnie wmieszać przesianą mąkę i kakao. Wlać masło i również delikatnie wymieszać.
Tortownicę o średnicy 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia (tylko dno).
Ja nie smaruję boków tortownicy, bo wtedy istnieje większe prawdopodobieństwo powstania zakalca.
Gotową masę delikatnie przelać do foremki, wyrównać.
Piec przez około 30 minut lub do tzw. suchego patyczka.
Nie otwierać bez potrzeby piekarnika w trakcie pieczenia.
Przestudzić w formie, następnie wyjąć i wystudzić na kratce. Wystudzony blat przekroić wzdłuż na 2 równe części.
* nasączenie:
Podane składniki wymieszać.
* śmietana:
Żelatynę rozpuścić w minimalnej ilości gorącej wody, lekko przestudzić.
Żelatynę zalać wrzątkiem. Mieszać aż do całkowitego rozpuszczenia. Poczekać chwilę,
aż nieco ostygnie, ale nie za długo. Żelatyna nie może za długo stać i stygnąć, bo zacznie się ścinać i po dodaniu do śmietany powstaną grudki.
Śmietanę kremówkę ubić, pod koniec ubijania dodając cukier puder oraz żelatynę.
Pamiętajcie, że śmietana musi być mocno schłodzona. Najlepiej wyjąć ją z lodówki dopiero przed samym ubiciem. Kiedy widzę, że śmietana jest już prawie sztywna, dodaję cukier puder, a następnie żelatynę (wlewam ją na widełki miksera) cały czas miksując. Trzeba jednak uważać, żeby nie ubijać śmietany za długo, bo się zwarzy. Kiedy żelatyna połączy się ze śmietaną, a śmietana bedzie sztywna, od razu przestać miksować.
* polewa:
Masło roztopić w małym rondelku. Zdjąć z ognia, dodać obie połamane czekolady. Poczekać do roztopienia, mieszając od czasu do czasu.
* * *
Pierwszy blat nasączyć połową przygotowanego ponczu. Wyłożyć na niego ubitą śmietanę, zostawiając odrobinę na dekorację wierzchu, wyrównać. Przykryć kolejnym blatem. Ponownie nasączyć. Całość schłodzić w lodówce przez około 3 godziny. Wyjąć, wierzch polać polewą czekoladową. Włożyć do lodówki do czasu jej zastygnięcia.
Udekorować rozetkami z bitej śmietany, na każdy kładąc wiśnię. Pokroić.
Przechowywać do 3 dni w lodówce.
Wuzetka jak marzenie, jak z cukierni. Chętnie poczęstowałabym się tym bardziej, że dawno takiej nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńo jaaa, o jaaa jak u mnie! Też w formie torciku :) http://niebonatalerzu.blogspot.com/2013/04/wuzetka-tort.html, pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie. :) Zajrzałam do Ciebie - wygląda fantastycznie. :)
UsuńUwielbiam to ciasto, a w takiej wersji to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńwygląda cudownie, marzy mi się kawałeczek takiego tortu :)
OdpowiedzUsuńCudna ta wuzetka:) Wygląda obłędnie i smakowicie:)
OdpowiedzUsuńRewelacja! Musiało być przepyszne!
OdpowiedzUsuńOooo moje jedno z ulubionych zapomnianych ciast ;) Skorzystam kiedyś z przepisu ;)
OdpowiedzUsuńTorcik wypróbowany w malutkiej tortownicy (18 cm), oczywiście z mniejszej ilości składników. Wyszło bardzo smacznie, wszystko udało się jak trzeba.
OdpowiedzUsuńPolecam przepis! będzie powtórka na święta.