Jeśli nie wiecie, co zrobić z białkami, które zostają Wam, kiedy w przepisie wykorzystywane są tylko żółtka, polecam zrobienie bezy. Może być to tort bezowy, tak jak dzisiaj u nas albo małe beziki. Zobaczcie minibezy z bitą śmietaną i kiwi albo beziki z cytrynową nutą.
Tym razem zostały mi 4 białka, żółtka wykorzystałam do zrobienia TEJ TARTY. Zdecydowałam, że zrobię dużą bezę i podam ją z mascarpone, miodem i owocami.
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzać do 120 stopni C.
Przygotować blachę wyłożoną papierem do pieczenia, na którym narysować okrąg o średnicy 25cm.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodawać małymi partiami cukier (po łyżce) i po każdym dodaniu długo miksować. Na koniec dodać ocet i mąkę ziemniaczaną, zmiksować.
Pianę wyłożyć w formie koła na wcześniej przygotowany papier.
Wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec 30 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 100 stopni C i piec/suszyć jeszcze przez 90 minut. Wyjąć z piekarnika i odstawić do ostygnięcia.
Mascarpone umieścić w misie miksera i zmiksować, aby serek stał się bardziej puszysty i mniej zwarty. Dodać łyżeczkę miodu, zmiksować, dodać kolejną, ponownie zmiksować.
Masę wyłożyć na wystudzoną bezę.
Owoce pokroić, ułożyć na kremie, polać miodem, udekorować listkami mięty.
Ślinka cieknie na sam widok! :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, tak rześko: ))
OdpowiedzUsuńwspaniałe!!! na prawdę wspaniałe!! szkoda ze nie mogę skubnąc..
OdpowiedzUsuńWygląda fenomenalnie! Taką to się można zajadać... :)
OdpowiedzUsuń